Wywiad przeprowadziła:
wnuczka p. Olgierda, Magdalena Narkiewicz
W dniu:
22 stycznia 2010 roku
"Polski lekarz, anatom i neuroanatom, profesor doktor habilitowany nauk medycznych. Doctor honoris causa Akademii Medycznej w Gdańsku. Syn Adolfa Narkiewicza i Anny z Umiastowskich."
Więcej o Panu Olgierdzie przeczytasz w Wikipedii
Fragmenty wywiadu:
"Więc z Wilna wyjechaliśmy na przełomie zimy i wiosny 45 roku. Było dosyć chłodno. Był to bardzo ciekawy moment, bo akurat tego dnia dowiedzieliśmy się, że wojska polskie wkroczyły do Gdańska. Więc nasz wyjazd z Wilna, łączył się w pewnym sensie z oswobodzeniem Gdańska. "
"Jechaliśmy przez Białystok, w którym dworzec był całkowicie zrujnowany, potem jechaliśmy do Warszawy. Przez Warszawę jechaliśmy sytuacja była dramatyczna, w Warszawie staliśmy koło trzech godzin. Wyszedłem na zewnątrz z pociągu, wolno było wyjść na trzy godziny, wiedzieliśmy, że pociąg będzie tyle stał i wyszedłem zobaczyć jak wygląda Warszawa. I zobaczyłem sytuację dramatyczną, wyszedłem na ciąg ulic Marszałkowskiej, szedłem przez około dwa kilometry i nie mogłem spotkać jednego, żywego człowieka. Nie było, jednego żywego człowieka. Nie było właściwie jednego, całego domu. Robiło to straszne wrażenie. Potem pod Kutnem nastąpił nalot niemieckich samolotów, na szczęście nie trafili w nasz pociąg, trafili obok, ale oczywiście przeżyliśmy ciężką noc."
"I dojechaliśmy do Łodzi, do Rudej pabianickiej i tutaj byłem zaskoczony, bo właściwie tutaj istniało całkowicie normalne życie. Tam w Warszawie, w Białymstoku, w Wilnie, były ruiny, ciemno, nie było światła. Tutaj było normalne życie. Ludzie chodzili po ulicach, wychodzili z kościołów, mieli porządne ubrania. I postanowiliśmy wtedy wysiąść, właśnie zatrzymać się w tym mieście, które wygląda jakoś normalnie."
Przeczytaj całość: